Swoją drogą chciałbym, żeby takie zainteresowanie mediów towarzyszyło moim startom, gdzie często ocieram się o śmierć, ale wtedy nikogo za bardzo to nie wzrusza...
Wczoraj w Olsztynie około godziny 14 Krzysztof Hołowczyc miał wypadek. Nie zdążył wyhamować swoim skuterem Yamaha T-max i uderzył w tył poprzedzającego go BMW. Kierowca rajdowy trafił do szpitala. Na szczęście nic poważnego mu się nie stało , skończyło się na złamaniu palca u nogi. Hołowczyc został ukarany mandatem w wysokości 220zł oraz 6 punktami karnymi.Krzysztof Hołowczyc tak skomentował wczorajsze zdarzenie na Facebooku: No tak, zaliczyłem drobną kolizję na skuterze. Na szczęście nic poważnego się nie stało, skończyło się na złamaniu palca u nogi.
Swoją drogą chciałbym, żeby takie zainteresowanie mediów towarzyszyło moim startom, gdzie często ocieram się o śmierć, ale wtedy nikogo za bardzo to nie wzrusza...