W motocyklach dwucylindrowych limit obrotów jest bardzo nisko, ok. 9000 na minutę. W przypadku czterocylindrowych, rzędowych silników jest znacznie wyżej, nawet ok. 15 000 obr./min, a dzięki temu pierwszy bieg jest dłuższy, co ułatwia wykonywanie akrobacji.
– Na początek najlepsza będzie Honda z roczników 2003-2004, przy zakupie trzeba zwrócić uwagę na ramę i silnik. Rama, jeśli była uszkodzona i naprawiana w stuncie może szybko pęknąć. Równie ważna jest kondycja silnika, dlatego warto zrobić przegląd motocykla w specjalistycznym warsztacie – dodaje Hubert.
Kolejny po kupnie motocykla krok to jego odpowiednie przygotowanie. Trzeba pozbawić go wszystkiego, co zbędne. Kierunkowskazy, reflektor, lusterka, owiewki – nic z tego nie będzie nam potrzebne. Konieczna jest nowa zębatka, by zmienić przełożenie. Musimy zamontować osłony silnika, by chronić go w razie wywrotki. Kierownicy nie trzeba zmieniać – wystarczy ją odwrócić o 180 stopni. Warto przewody hamulcowe zastąpić stalowymi, a tylny hamulec trzeba przerobić, by sterować nim z kierownicy. Zbiornik jest modyfikowany przy pomocy... gumowego młotka, efektem czego jest tzw. nocnik, który ułatwi wykonywanie ewolucji. W tylnym siedzeniu robimy otwór, który jest niezbędny przy niektórych akrobacjach.
– Ponieważ motocykl w stuncie jest używany głównie w pionie może pojawić się problem ze smarowaniem. Można go rozwiązać przenosząc w inne miejsce smok, ale wg mnie wystarczy dolać dodatkowo 1-1,5 l oleju. By uniknąć problemów z większym ciśnieniem konieczna jest przeróbka odmy, trzeba też dodać pokrętło do regulacji prędkości obrotowej silnika – mówi Hubert Raptowny.
Kolejny krok to właściwy do stuntu ubiór. We freestyle'u potrzebna jest swoboda, nie ma mowy o kombinezonie. Wybieramy raczej ochraniacze stosowane przez... rowerzystów. Konieczne są także rękawice i ochraniający kręgosłup tzw. żółw. Do kompletu brakuje nam spodni – najlepsze są ze wstawkami z kevlaru, kurtki i kasku. I oczywiście butów. Najlepsze są buty sportowe – bez znaczenia czy do kostki, czy za kostkę. Tak wyekwipowani możemy zabrać się za pierwsze, proste akrobacje.